papierowy zawrót głowy nie ma końca, uparłam się na ten stolik hi hi
kolejne etapy pracy wyglądają tak:
ta ostatnia końcówka zajęła mi jakieś 3 godzinki no ale warto było :) z miejsca zabrałam się przykrywkę "blat: hi hi
ona się kleiła, a ja dalej robiłam rureczki
standardzik 2 tekturki, między nimi rureczki, wszystko ładnie sklejone pod obszernym ciężarem grubych ksiąg jakie znalazłam w domu hi hi. następnie wyplatane "na okrętkę" jak ja to mówię.
gdy już osiągnęłam pożądaną wielkości do całości dokleiłam kolejną tekturkę dla umocnienia konstrukcji (w końcu to i owo musi wytrzymac)
no i to mi się tak kleiło przez noc. na tym etapie pozostawię Waszą ciekawośc hi hi
zdradzę jedynie, że kosz-stół (bez przykrywki) ma 62cm wysokości :D
pozdrawiam wszystkich :)
noooooo to taki solidny mebelek będzie i na dodatek piękny....BRAWO!!!!
OdpowiedzUsuńrosnie jak na drozdzach ;p juz sie nie moge doczekac efektu koncowego :D
OdpowiedzUsuńPAMIĘTAM!!!!!! O WSZYSTKIM JUŻ NIEDŁUGO TRZYMAJ KCIUKI
OdpowiedzUsuńSuper, już mebelki tworzysz- czekam końca z niecierpliwością :))
OdpowiedzUsuńRewelacja! :) mój też jest mniej więcej taki wysoki! obawiam się tylko o przykrywkę! czy będzie na tyle twarda i wytrzymała?? - moja składa się z dwóch krążków klejonych "na ślimaka" i twardej dykty - i jest nie do ruszenia :)Bez problemu stoi na niej ciężka mosiężna lampa - w końcu o to chodzi żeby na tym stoliczku coś postawić :)
OdpowiedzUsuńMożesz pokrywę wzmocnić jeszcze czymś od spodu :)
damy rade :) planuję postawic na nim tylko kwiatka i jakąś ramkę więc wytrzyma :)
UsuńNo, no... ciekawa jestem okropnie jak będzie wyglądał po ukończeniu :)
OdpowiedzUsuń