oj jak to miło tak się byczyc :D...
jakiś czas temu wygrałam u Eli prezencik za licznik 55 555 (o ile dobrze pamiętam). no i pomyślałam tak sobie, że skoro moja mama ma w niedzielę urodzinki to Ela mogłaby dla niej coś fajnego uszyc. a moja mama też Ela :P
Ele miała wcześniej dużo nauki i obronę więc jej nie przeszkadzałam. prezencik na urodzinki dotarł wczoraj :)
prawda, że świetna kieszeń??akurat do łazienki :)
tego samego dnia postanowiłyśmy z mamą zrobic pizzę na obiad. nigdy jej nie robiłam więc czas i pora aby się nauczyc:) udało się
no a wczesny wieczór spędziliśmy na podwórku...
Szczęściara z Ciebie ..leniuchowanie z mamą niech trwa wiecznie jak każda dobra chwila :-)
OdpowiedzUsuńChwile spędzone z mamą są bezcenne :)
OdpowiedzUsuńSuper prezencik:) Ja też robiłam własną pierwszą pizzę miesiąc temu.Wszyscy domownicy stwierdzili jednogłośnie,że era zamawiania pizzy na telefon została zakończona:)To znaczy,że chyba smakowało ;) Zazdroszczę podwórka :)Chętnie też bym tak poleniuchowała,a niestety jestem skazana na M3 w bloku :((((Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje Candy :*
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu :-)
OdpowiedzUsuńPrezencik bardzo fajny - przydatny!
Jak to dobrze, że mamy lato i tyle czasu możemy spędzać na podwórzu! Fajna huśtawka - moje dziewczyny byłyby zachwycone gdyby taką miały :-)
Pozdrawiam serdecznie
Iza