nowy stały punkt w moim grafiku- środa godz.17.00 spotkania rękodzielnicze w MOK :P
w planach na dziś były kwiatki z bibuły no ale niestety się nie udało :(
oto kilka prac wykonanych przez mieszkanki miasta. zobaczcie jakie zdolne kobitki mieszkają w tym Jarosławiu :)
ten obrazek wykonany jest haftem krzyżykowym (chyba tak to się nazywa). zrobiła go Inga. jeżeli chcecie zobaczyc więcej jej prac zapraszam do niej na blog:)
a wracając do spotkania... skoro z kwiatkami nie wyszło była wolna amerykanka hi hi
Jest bardzo dużo, bardzo zdolnych osób, wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest kilka Pań, które pięknie haftują i szydełkują. A ja im zazdroszczę ;( bo też bym tak chciała. I straszne jest to, że w większości nie mają komu tego przekazać, bo dzieci te 40/50 letnie jakoś nie chcą.
Pozdrawiam.
zgadzam się, wszędzie są takie perełki :) co do haftu, szycia itd to mamy ten sam problem. ja pod tym względem mam 2 lewe ręce :(
UsuńJa kiedyś haftowałam trochę i szydełkowałam ale jakoś nie daję rady, bo robię dekupaż, wiklinę (wiesz ile miejsca i czasu zajmuje) to skąd wziąć jeszcze czas i miejsce na moteczki itp. A w domu i tak ciasno.
UsuńCo do wianków to sklejam je klejem na ciepło (pistoletem).
Pozdrawiam
no to w klej na ciepło muszę się zaopatrzyc :)
Usuńfakt wiklina troszkę czasu zajmuje, a jeszcze teraz postanowiłam się nauczyc decou, oby coś mi z tego zaczęło wychodzic :P
No pięknie spędziłyście czas,szkoda że nie mogłam być,ale postaram się dotrzeć na następne spotkanie.Piękne decupage i origami,tak to jest piękny haft xxx
OdpowiedzUsuńNo super i papierowa wiklina.Pozdrawiam cieplutko Jadzia :)
oj trudno Jadziu, ale mam nadzieje, że spotkamy się za tydzień :)
UsuńFajne takie spotkania..zawsze coś sie dzieje ciekawego a i prace piękne przy okazji powstają.Pozdrawiam Ewa:-)
OdpowiedzUsuńPiękne prace!!!Zdolne dziewczyny:))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOh, jak zazdroszczę takich spotkań...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Takie spotkania są fajne,wiem coś o tym.Wszystkie prace super ale mnie zachwycił łabędź. Kiedyś chciałam takiego zrobić ale jak zobaczyłam ile potrzeba modułów zostawiłam to na kiedyś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich spotkań, w moim mieście jak robisz coś innego to się większość w czoło puka. Kiedyś tak reagowali na widok biegaczy, kolarzy i innych sportowców, teraz się już przyzwyczaili. Mam nadzieję, że tak samo się przyzwyczają do rękodzielników, którzy wyjdą z ukrycia :)
OdpowiedzUsuń