chwilowy poślizg z blogowaniem. mój mąż leży w szpitalu i całe dnie tam teraz spedza. na szczęście wszystko jest ok i może już jutro wyjdzie :) w wolnej chwili pokażę Wam co wyplotłam na szpitalną szafkę. te sale są takie bezbarwne i bezpłciowe, że chciałam mu jakoś umilić czas :) ale o tym kiedy indziej
dziś zapraszam na Candy u Anett. nie wiem czy u Was też tak jest ale u mnie klikając w jej blog, który mam w ulubionych nie kieruje bezpośrednio do niego tylko wyskakuje jakaś strona ze znaczkami, bez sensu... tak czy siak zapraszam do niej wszystkich zainteresowanych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
każdy pozostawiony po sobie ślad jest miły :)