mąż już w domciu, całe szczęście :)
tak jak obiecałam....przedstawiam maleńki wazonik jaki zrobiłam na szpitalną szafeczkę...
Cała ja.... rękodzieło, książki, gotowanie. to co w życiu kocham i co mnie uszczęśliwia. Jeśli podzielacie moje zdanie serdecznie zapraszam :)
Witajcie kochani... w tym trudnym czasie jaki nas spotkał... w obliczu pandemii.... mam nadzieję, że jednak się nie poddajecie. Mimo wszyst...
Jesteś mistrzynią! Papierowej też próbowałam ale dałam za wygraną, to nie dla mnie. Może jakby na żywo ktoś mi pokazał to bym się wciągnęła, ale tak na sucho to mi nie idzie. Bardzo podobają mi się przedmioty w papierowej wikliny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
dzięki za ciepłe słowa, to bardzo miłe :)
UsuńCiekawy wazonik,bardzo ładne,pastelowe kolorki.Miałam spróbować zrobić takie serducho na Walentynki,ale do teraz nic z tego nie wyszło.Co za epidemia z tymi szpitalami,mój mąż też już w domu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę takich umiejętności.U mnie jak u Elilki dałam za wygraną (mąż dalej zbiera mi gazety bo wierzy we mnie).
OdpowiedzUsuńfajny, kolorowy :)
OdpowiedzUsuń